Issaga Issaga
285
BLOG

Prawda „historyczna” w Sandomierzu

Issaga Issaga Kultura Obserwuj notkę 4

Nauczony przykładem stosowania przez dekady peerelu przymiotnika niwelującego „socjalistyczny” (opatrzone nim pojęcie np. demokracja czy sprawiedliwość, od razu nabiera znaczenia przeciwnego), żywię pewną nieufność do sformułowań takich jak „prawda historyczna”. Zdecydowanie wolę „prawdę” bezprzymiotnikową.

Jak donosi Tygodnik Powszechny, w Sandomierzu zabytkowy obraz Karola de Prevot z początku XVIII wieku został opatrzony tablicą z napisem: „Obraz ten przedstawia rzekomy mord rytualny, który miałby być dokonany przez sandomierskich Żydów w celu dodania krwi dziecka chrześcijańskiego do macy używanej w czasie Paschy. Wydarzenie to nie jest zgodne z prawdą historyczną, a co więcej nigdy nie mogło mieć miejsca, gdyż prawa judaizmu zabraniają spożywania krwi. Żydzi nie mogli dokonywać i nie dokonywali mordów rytualnych...”.

Śledztwo w sprawie zbrodni sprzed wieków nadzorowali zapewne znani w całej Polsce z bystrości umysłu i przenikliwości sandomierscy policjanci: aspirant Mieczysław Nocul wraz z posterunkowymi Gibalskim i Marczakiem, oczywiście pod światłym kierownictwem inspektora Oresta Możejki.

Na skutek upływu czasu i braku możliwości przesłuchania świadków oraz zabezpieczenia śladów mordu, śledczy posłużyli się dedukcją i skonstatowali, iż Żydzi nie mogli dopuścić się owej zbrodni, bo prawa judaizmu zabraniają spożywania krwi! Obawiam się, że za jakieś trzysta lat jacyś śledczy idąc tym samym tokiem rozumowania zakwestionują zbrodnie hitlerowców twierdząc – nie mogli mordować, bo mieli na klamrach pasów mundurowych napis „Gott mit Uns” (Bóg z nami), a przecież wiadomo, że piąte Przykazanie Boże brzmi „Nie zabijaj”!

Co więcej, w przeciwieństwie do Polaków (patrz Jedwabne), Żydom nie mogła nawet przyjść do głowy zbrodnicza myśl. Wydarzenie takie jak zabicie dziecka innej wiary nigdy nie mogło mieć miejsca. Nawet obecnie w Izraelu, Żydzi atakowani czasem przez palestyńskich młodocianych uzbrojonych w proce lub kamienie nigdy nie strzelają do wyrostków z broni automatycznej, nigdy nie bombardują szkół, szpitali, dzielnic mieszkalnych…

Nawiasem mówiąc, niechby ktoś tylko wspomniał mimochodem o zabijaniu dzieci palestyńskich, zaraz uaktywni się niejaki Eli Barbur żądając „ODSZCZEKANIA” tego „topornego antyizraelskiego grepsu przywodzącego na myśl dawne pierdoły komuchów”.

Niedawno polskie środowiska patriotyczne reprezentowane przez Redutę Dobrego Imienia i jej prezesa Macieja Świrskiego apelowały o zamieszczenie w nagrodzonym ostatnio filmie „Ida” planszy informującej widza, że podczas okupacji hitlerowskiej Żydów mordowali programowo Niemcy, że Polacy ryzykując życie swoje i swoich rodzin ukrywali Żydów, ratując im życie, że w Yad Vashem najwięcej jest polskich drzewek, wreszcie, że Polskie Państwo Podziemne karało śmiercią za szmalcownictwo. Sanhedryn z Czerskiej wykpił na swoich łamach inicjatywę RDI drukując felieton zatytułowany „Jak Świrski z konopi”.

Trudno nie dostrzec, że gdy idzie o dobre imię, zastosowanie mają dwie różne miary, jedna dla Żydów, druga dla gojów. I nawiązując do wspomnianej już Gazety Wyborczej, mamy myślenie na zasadzie:

Michnik nagrać z ukrycia Rywina – DOBRZE!

Michnika nagrać z ukrycia Gudzowaty – ŹLE!

Issaga
O mnie Issaga

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura